Sposób na: Wstawanie
Z pewnością nie raz zdarzyło Ci się protestować przed wczesnym wstawaniem: bo chcę jeszcze pospać, bo mam jeszcze czas, bo w łóżku jest tak cieplutko... Powodów są setki. Ale do wstawania można się przyzwyczaić. Przede wszystkim zadbaj, by po wyjściu spod kołdry nie było ci zimno. Cieplejsza piżama, lub spanie w skarpetkach potrafią naprawdę zdziałać cuda. Dobrym sposobem jest też wypicie szklanki wody zaraz po przebudzeniu. Warto również zostawić budzik w miejscu do którego nie dosięgniesz bez wstawania z łóżka. Upewnij się tylko, że na pewno go stamtąd usłyszysz. Ciekawym pomysłem może być też umówienie się z koleżanek, że zaraz po przebudzeniu do siebie zadzwonicie. Nie ma wtedy ryzyka, że jedna z Was zaśpi na lekcje, a przy okazji miło zaczniecie dzień. I na koniec: żadnego "jeszcze 5 minut"! Lepiej od razu wstać, bo później będzie tylko trudniej.
Sposób na: Łatwą Naukę
Po pierwsze skup się na lekcji. Zadawaj pytania, zgłaszaj się. Nie dość, że dzięki temu naprawdę dużo można zapamiętać, to jeszcze zapunktujesz u nauczyciela. Po drugie w domu nie tylko czytaj podręcznik, ale też zapisuj najważniejsze rzeczy na osobnej kartce. Koniecznie jasno i przejrzyście! Z takiej kartki łatwiej jest się uczyć niż szukać fragmentów w książce, tym bardziej, że czasem już samo jej zrobienie pozwala ci zapamiętać większość faktów. Po trzecie nie ucz się przy telewizorze, ani z włączonym laptopem! Możesz włączyć muzykę, jeśli lubisz, ale nie powinna być głośniejsza niż zwykła rozmowa, bo w przeciwnym razie nie będziesz w stanie się odpowiednio skoncentrować. I przede wszystkim: powtarzaj. Im więcej powtórek tym lepiej.

Sposób na: Pracę Domową
Staraj się odrabiać ją systematycznie, bo kiedy już narobisz sobie zaległości to mogiła! I pamiętaj o zasadzie: najpierw teoria, potem praktyka. Niby
logiczne ale często robimy na odwrót. Zanim zaczniesz robić zadania przeczytaj co na ten temat mówi podręcznik. Staraj się robić lekcje o mniej więcej tej samej porze. Po południu,wieczorem, nie ma znaczenia. Ważne żeby Tobie ta pora odpowiadała. I nie wierz, kiedy ktoś mówi ci, że lepiej najpierw odrobić zadania z przedmiotów których się nie lubi, a potem wsiąść się za te przyjemne. Taki tryb może Cię tylko zmęczyć i na koniec nawet to co robiłaś z chęcią będzie dla Ciebie koszmarem. Najlepiej mieszaj nielubiane przedmioty z ulubionymi. Na przykład: najpierw okropna fizyka, potem ukochany angielski, a na koniec straszna biologia. I nigdy nie zabieraj się za kolejny przedmiot jeżeli nie skończysz poprzedniego. W ten sposób zrobisz tylko bałagan.
Trochę się rozpisałam, a to tylko część sposobów wszystkich znanych mi sposobów. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca tego wpisu i nie umarł z nudów. Trzymajcie się, kto jeszcze żywy i do następnej notki.
trafne rady ;) najgorsze jest zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę...
OdpowiedzUsuńteż kiedyś miałam taki pomysł na tytuły (z "czyli") postów ;D
http://opowiastki-prawdziwe.blogspot.com/
Bardzo dobry pomysł na notkę!
OdpowiedzUsuńMnie się przyda szczególnie ostatnie ;__;
http://moja-wersja-amy.blogspot.com/
Bardzo przydatne. Będę korzystać z tych rad :) Ogólnie podoba mi się twój blog :3
OdpowiedzUsuńŚwietne rady :) Nie mam google + ale zapisze sobie twój blog :)
OdpowiedzUsuńzakusztykowana.blogspot.com