1 września zbliża się wielkimi krokami. Ranne wstawanie, zadania domowe, niekończące się godziny lekcji... Szkoła potrafi wykończyć, ale nie musi być tak źle. Oto kilka moich sposobów, by ułatwić sobie przetrwanie roku szkolnego.
Sposób na: Wstawanie
Z pewnością nie raz zdarzyło Ci się protestować przed wczesnym wstawaniem: bo chcę jeszcze pospać, bo mam jeszcze czas, bo w łóżku jest tak cieplutko... Powodów są setki. Ale do wstawania można się przyzwyczaić. Przede wszystkim zadbaj, by po wyjściu spod kołdry nie było ci zimno. Cieplejsza piżama, lub spanie w skarpetkach potrafią naprawdę zdziałać cuda. Dobrym sposobem jest też wypicie szklanki wody zaraz po przebudzeniu. Warto również zostawić budzik w miejscu do którego nie dosięgniesz bez wstawania z łóżka. Upewnij się tylko, że na pewno go stamtąd usłyszysz. Ciekawym pomysłem może być też umówienie się z koleżanek, że zaraz po przebudzeniu do siebie zadzwonicie. Nie ma wtedy ryzyka, że jedna z Was zaśpi na lekcje, a przy okazji miło zaczniecie dzień. I na koniec: żadnego "jeszcze 5 minut"! Lepiej od razu wstać, bo później będzie tylko trudniej.
Sposób na: Łatwą Naukę
Po pierwsze skup się na lekcji. Zadawaj pytania, zgłaszaj się. Nie dość, że dzięki temu naprawdę dużo można zapamiętać, to jeszcze zapunktujesz u nauczyciela. Po drugie w domu nie tylko czytaj podręcznik, ale też zapisuj najważniejsze rzeczy na osobnej kartce. Koniecznie jasno i przejrzyście! Z takiej kartki łatwiej jest się uczyć niż szukać fragmentów w książce, tym bardziej, że czasem już samo jej zrobienie pozwala ci zapamiętać większość faktów. Po trzecie nie ucz się przy telewizorze, ani z włączonym laptopem! Możesz włączyć muzykę, jeśli lubisz, ale nie powinna być głośniejsza niż zwykła rozmowa, bo w przeciwnym razie nie będziesz w stanie się odpowiednio skoncentrować. I przede wszystkim: powtarzaj. Im więcej powtórek tym lepiej.
Sposób na: Pracę Domową
Staraj się odrabiać ją systematycznie, bo kiedy już narobisz sobie zaległości to mogiła! I pamiętaj o zasadzie: najpierw teoria, potem praktyka. Niby
logiczne ale często robimy na odwrót. Zanim zaczniesz robić zadania przeczytaj co na ten temat mówi podręcznik. Staraj się robić lekcje o mniej więcej tej samej porze. Po południu,wieczorem, nie ma znaczenia. Ważne żeby Tobie ta pora odpowiadała. I nie wierz, kiedy ktoś mówi ci, że lepiej najpierw odrobić zadania z przedmiotów których się nie lubi, a potem wsiąść się za te przyjemne. Taki tryb może Cię tylko zmęczyć i na koniec nawet to co robiłaś z chęcią będzie dla Ciebie koszmarem. Najlepiej mieszaj nielubiane przedmioty z ulubionymi. Na przykład: najpierw okropna fizyka, potem ukochany angielski, a na koniec straszna biologia. I nigdy nie zabieraj się za kolejny przedmiot jeżeli nie skończysz poprzedniego. W ten sposób zrobisz tylko bałagan.
Trochę się rozpisałam, a to tylko część sposobów wszystkich znanych mi sposobów. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca tego wpisu i nie umarł z nudów. Trzymajcie się, kto jeszcze żywy i do następnej notki.