niedziela, 12 października 2014

Piszę, Gotuję, Czytam, czyli Interesting Tag

Ostatnio wpisy były jakieś takie poważne, więc na rozluźnienie atmosfery postanawiam zrobić mój pierwszy tag. Wpisy tematyczne są fajne ale co za dużo to nie zdrowo, trzeba czasem odpocząć, a niedziela jest na to idealna.

Wybrałam mniej znany tag, z którym mam nadzieję nie spotkaliście się wcześniej. Już sama nazwa sugeruje, że będzie ciekawie. No więc lecimy:

INTERESTING TAG

PISZĘ... w tej chwili na blogu.
GOTUJĘ... beznadziejnie, ale się staram. :)
CZYTAM... "Kroniki Wampirów"
MARZĘ... o tym, żeby niektóre chwile przeżyć jeszcze raz.
CIESZĘ SIĘ... z małych rzeczy.
CZEKAM... na kuriera. xD
LUBIĘ... jeździć autobusem.
ZASTANAWIAM SIĘ... nad wszystkim zbyt długo.
KOCHAM... poznawać ludzi z pasją.
MAM NADZIEJĘ... że w tym roku zdarzy się coś niezwykłego.
ZDUMIEWA MNIE... życzliwość innych.
POWINNAM... zacząć się uczyć.
CZUJĘ... że mam prawdziwych przyjaciół.
PODĄŻAM... za marzeniami.
DOCENIAM... chęci.
WIEM... kim był Nabuchodonozor.
MYŚLĘ... rzadziej niż mówię.
PLANUJĘ... popracować nad swoim charakterem.



Mam nadzieję, że się Wam podobało. Napiszcie mi proszę w komentarzach co siądźcie o tego typu wpisach. Powinno być ich więcej, czy wolicie żebym z nich zrezygnowała? Jestem otwarta na wszelkie sugestie. ;D




sobota, 11 października 2014

Materializm, czyli choroba współczesnego świata

Do napisania tego posta zainspirowała mnie ostatnia godzina wychowawcza. Mówiliśmy o szczęściu. Wtedy właśnie zauważyłam jak materialistyczna jest młodzież.


"Szczęśliwi jesteśmy kiedy ktoś nam coś daje"

Tak mniej więcej brzmiała co druga wypowiedź. Smutne, prawda? Oczywiście były też te głębokie, ale była to zdecydowana mniejszość. Co z takimi wartościami jak przyjaźń, miłość, rodzina? Teraz liczą się tylko iPhony i Vansy? Naprawdę smutno było słuchać wypowiedzi moich koleżanek i kolegów. 
Wiem, że fajnie jest otaczać się modnymi ciuchami i drogim sprzętem, ale przecież nie to jest najważniejsze! Nie mówię, żeby od teraz zamieszkać w glinianej chatce w środku lasu, bez internetu i ciepłej wody. Chodzi mi oto, by poza rzeczami materialnymi dostrzec także wyższe wartości i to nimi się kierować.

piątek, 10 października 2014

Więcej pasji, czyli za co kocham teatr

W komentarzach pod poprzednim postem mówiliście, że mam ciekawą pasję. Postanowiłam więc szerzej o niej napisać, a tak się składa, że jestem akurat po próbie.

Zacznijmy od tego, że jest to mój 5 rok w teatrze ruchu i tańca. Dotychczas grałam w "Domino", ale w tym roku przeniosłam się, z racji tego, że jestem już starsza i w młodzieżowym teatrze będę mogła się lepiej rozwinąć. Na szczęście zajęcia prowadzi ta sama instruktorka, a ludzi z którymi gram znam z obozów na które jeżdżę od 3 lat. Są tam też trzy moje koleżanki z poprzedniej szkoły.
Teraz mam próby w każdy piątek od 17:30 do 19:30.


Czas napisać za co właściwie kocham teatr. Najprościej byłoby to ująć jednym słowem: wolność. W teatrze w jednej chwili jesteś wiatrem, by za sekundę zostać skałą. Niezwykłe uczucie. Zamykasz oczy i wiesz co masz robić. Ale ciągle chcesz robić to lepiej i lepiej. Szczególnie kiedy pracujesz z partnerem. Nie chcesz zostawać w tyle. Bez słów przekrzykujecie się na scenie. To jest właśnie kwintesencja teatru.

czwartek, 9 października 2014

Pasja, czyli to co mnie uszczęśliwia




Macie jakąś pasję? Coś co kochacie robić?
Mam nadzieję, że tak, bo moim zdaniem jest to bardzo potrzebne w życiu. Wyobraźcie sobie, że codziennie idziecie do szkoły, wracacie, odrabiacie lekcje, chwila w internecie i od początku. Nudno, nie? Tak naprawdę to pasja nadaje życiu barw. A kiedy masz przyjaciół, z którymi możesz się nią dzielić stajesz się naprawdę szczęśliwy. 



Jak widać spełniam wszystkie kryteria potrzebne do zostania szczęśliwym człowiekiem. Moją pierwszą pasją jest manga i anime, o czym już kiedyś pisałam. Ale to nie wszystko. Poza tym kocham grać w teatrze. Zaczęłam 5 lat temu i nadal czuję to samo zdenerwowanie kiedy mam występować. Kocham to i na pewno kiedyś napiszę na ten temat osobną notkę, bo jest to temat rzeka.

A jak jest z Wami? Opowiedzcie mi o swojej pasji.

środa, 8 października 2014

Wszędzie złoto, czyli za co kocham jesień



Zainspirowana komentarzem pod wczorajszym postem postanawiam napisać co tak właściwie podoba mi się w jesieni. A jest tego trochę.



1. Deszcz

Uwielbiam deszczowe dni, noce, poranki i wieczory. Jesienny deszcz jest inny niż wszystkie. Lubię zasypiać, kiedy krople bębnią w okno i budzić się w nieustannym szumie. Deszcz jest inspirujący.


2. Mgła

Poranna mgła jest tym co najbardziej chcę zobaczyć jadąc rano do szkoły.Taka piękna i tajemnicza. Uwielbiam tą szarą stronę jesieni.


3. Swetry

Jesień rozpoczyna sezon na długie, wełniane swetry, które osobiście uwielbiam. Najchętniej wykupiłabym wszystkie wzory i kolory, których wraz z nadejściem października w sklepach coraz więcej.

4. Herbata

Kto chciałby pić herbatę w środku upalnego lata? Na pewno nie ja. Ale kiedy tylko robi się chłodniej z radością sięgam po mój ulubiony kubek i rozsiadam się przy kominku. 

5.Hallowen

 Każdy ma inne podejście do tego święta, ale ja traktuję je po prostu jako okazję do dobrej zabawy z przyjaciółmi. Zbieranie cukierków i kostiumy to tylko otoczka dodająca uroku tej nocy.

6. Zapach

Nie wiem jak to opisać. Z pewnością znacie to uczucie, kiedy rano wychodzicie z domu i orientujecie się, że powietrze jest jakieś inne. Już nie letnie i przyjemne, a bardziej ostre, zapowiadające zimę. Dla mnie jest to absolutnie magiczny moment.

wtorek, 7 października 2014

Ciągle jeszcze nie umarłam, czyli wielki powrót na bloga

Hej wszystkim!
 
   Po przeszło miesięcznej nieobecności wracam na bloga.A już myśleliście, że się mnie pozbędziecie? Nie ma tak łatwo. Postaram się, aby od teraz posty ukazywały się w miarę regularnie, ale nie będzie to już ta częstotliwość co w wakacje (chyba, że napadnie mnie niespodziewana wena).
   Pozostaje tylko pytanie: o czym chcieli byście poczytać? Mam kilka fajnych pomysłów, ale chętnie dowiem się co wy sądzicie na ten temat. Sądzę, że pisanie dzień w dzień, że byłam w szkole, a matma jest trudna, okaże się być skrajnie nudne. Tak więc czekam na Wasze pomysły.
Trzymajcie się i do następnego!



czwartek, 4 września 2014

Moja playlista, czyli jakiego syfu słucham

Przepraszam za wczorajszy brak posta,ale matma mnie pokonała.
Dziś jak widać po tytule będzie o muzyce. Na wstępie powiem, że słucham wszystkiego po trochu. Z wyjątkiem polskiego rapu, i meksykańskiej muzyki ludowej. Ostry rock, też nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale kilka piosenek mi się spodobało.
W sumie muzyka której słucham jest powszechnie określana jako syf.

















wtorek, 2 września 2014

"Przepraszam, którędy do szatni?", czyli pierwszy dzień szkoły

Pierwszy dzień nauki mam już za sobą. "Nauki" to dużo powiedziane, bo na każdej lekcji omawialiśmy PSO (Przedmiotowy System Oceniania).
Pierwsze trzy przerwy byłam przerażona i bałam się do kogoś zagadać, ale później było już lepiej. Nowa klasa wydaje się być miła. Co prawda nie potrafię zapamiętać ich imion. Nauczyciele też są spoko.
Dużym problemem okazały się klasy, a raczej odnalezienie ich. Dotychczas uczyłam się w małej szkole gdzie nie było problemu z odnalezieniem się. Tu sprawa wygląda nieco inaczej, ale myślę, że niedługo to ogarnę.


poniedziałek, 1 września 2014

Wrzesień, czyli zaczynamy naukę

Cześć Wszystkim!
1 września wreszcie nadszedł, a wraz z nim początek roku. Czas pogodzić się z rzeczywistością i przyzwyczaić do wczesnego wstawania i nauki.
Dla mnie rozpoczęcie roku okazało się być niezwykle stresujące. Nie spodziewałam się tego. Wszystko nowe. Inni ludzie, inna szkoła, nawet ze znalezieniem sali miałam mały problem.
Ale jakoś wróciłam żywa, więc jest ok. Nie mogę się doczekać jutra, kiedy zaczną się lekcje. Pierwszą będzie polski. Mój  ulubiony przedmiot ^^. Prawdopodobnie plan lekcji trochę się  jeszcze zmieni, ale na razie niema tragedii. Kończę nie później niż po 7 lekcjach, całkiem znośnie.


A jak u Was wyglądało rozpoczęcie roku? 

niedziela, 31 sierpnia 2014

Może tym razem się uda, czyli szkolne postanowienia

Rok szkolny zaczyna się już jutro, warto więc coś sobie postanowić. Tym razem postaram się wytrwać.


Ja, Małgorzata, wychowanek placówki edukacyjnej powszechnie zwanej gimnazjum przysięgam:
  1. Odrabiać co dzień pracę domową
  2. Zdobić średnią powyżej 5.00
  3. Przyłożyć się do niemieckiego i wf


Mało tego, ale myślę, że lepiej postanowić mniej, ale przynajmniej wszystko zrealizować, niż wymyślać kilkanaście kosmicznych celów.  Jest już późno, a jutro na 9:00 rozpoczęcie roku, więc dobranoc wszystkim. 
Trzymajcie się i do następnej notki



sobota, 30 sierpnia 2014

Zorganizuj się, czyli plusy korzystania z kalendarza



Kupiłam dziś kalendarzyk na nowy rok szkolny. Kupiony w Biedronce, niestety nie pamiętam ile kosztował. Jest niezwykle przydatny, ponieważ bardzo często wypadają mi z głowy terminy klasówek i sprawdzianów, a nawet daty wycieczek. Odkąd w zeszłym roku zaczęłam wszystko zapisywać jestem bardziej zorganizowana. Warto zainwestować w taki kalendarzyk, wewnątrz oprócz oddzielnej kartki na każdy dzień, jest też miejsce na kontakty, plan lekcji i zapisanie ocen na semestr.
Czy tylko mi się wydaję, że to brzmi jakbym reklamowała coś w telezakupach? xD

Dziś wpis krótki, nie ma potrzeby więcej pisać. Dobranoc/Miłego dnia! Trzymajcie się i do następnego.

piątek, 29 sierpnia 2014

Moja pasja, czyli dlaczego oglądam chińskie bajki

Nie ma co opisywać Wam mojego dnia, bo kto by chciał czytać o tym jak cały dzień sprzątałam? Postanowiłam więc, że opowiem o mojej pasji.
Wspominałam już na blogu, że interesuję się mangą i anime. Dla wszystkich, którzy nie wiedzą co to jest powiem w skrócie:

Manga - japoński komiks
Anime - film animowany będący zazwyczaj ekranizacją mangi lub gry

Jak to się zaczęło?
M&A na poważnie zainteresowałam się mniej więcej rok temu, choć tak naprawdę zaczęło się to już w dzieciństwie. Pewnie wiele z Was kojarzy Dragon Ball. Niestety, mój rocznik to już trochę nie te klimaty, ale za to pamiętam jak we wczesnych latach podstawówki uwielbiałam oglądać Naruto i Pockemony. Stare dobre czasy... To właśnie te bajki z dzieciństwa zaprowadziły mnie do momentu w którym teraz jestem.


Swoim hobby zaraziłam dziewczyny z klasy. Jeszcze we wrześniu nikt nawet nie wiedział o moich zainteresowaniach, a teraz mogę śmiało podyskutować o nich z przynajmniej czterema najbliższymi koleżankami.

Dlaczego?
Często słyszę pytanie: dlaczego oglądasz anime? Myślę, że tak samo jest z czytaniem książek, czy oglądaniem seriali. Po prostu sprawia mi to wielką przyjemność i jest moją ulubioną formą rozrywki. Mogłabym rozpisać się jakie to wielkie mądrości zawiera anime, ale nie widzę w tym sensu. Takie same piękne cytaty można wyciągnąć z niejednego filmu i na pewno z każdej książki. 

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o moich ulubionych seriach, a są to: Code Geass, Kuroshitsuji i Hetalia. Zostawiam też link do mojego drugiego bloga z recenzjami anime:
http://jrecenzentka.blog.pl/


A jakie są Wasze pasje? Chętnie poczytam.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Krabat, czyli historia pewnego młynarczyka

Nie mam pomysłu na posta, więc postanowiłam zrecenzować książkę w której ostatnimi czasy jestem absolutnie zakochana. Mowa o "Krabacie" autorstwa Otfrieda Preusslera.



Historia inspirowana starą łużycką legendą opowiada o Krabacie - czternastoletnim chłopcu, którego dręczą dziwne sny, w których to tajemniczy głos namawia go do udania się do młyna na Koźlim Brodzie. Chłopak, dręczony młodzieńczą ciekawością udaje się w podane miejsce. Tam poznaje młynarza i jego jedenastu uczniów. Krabat dołącz do pozostałej jedenastki, stając się czeladnikiem. Niedługo potem okazuje się jednak, że młyn j jego mieszkańcy nie są zupełnie zwyczajni. Mistrz bowiem uczy chłopców korzystania z czarnej magii.
Książka jest niesamowicie klimatyczna i tajemnicza. Przypomina baśń czy nawet legendę. Magia jest w niej ukazana zupełnie inaczej niż we współczesnych powieściach dla młodzieży. Mamy tu trochę mrocznej atmosfery, ale z pewnością nie doszukamy się duchów, demonów, czy wampirów. Jest tylko czarna magia, która w zasadzie "czarna" jest tylko z nazwy. Historia trochę smutna, trochę śmieszna i trochę straszna, ale przede wszystkim niezwykła i wciągająca. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku czy płci.




środa, 27 sierpnia 2014

Back to School 2, czyli nie dajmy się zwariować

1 września zbliża się wielkimi krokami. Ranne wstawanie, zadania domowe, niekończące się godziny lekcji... Szkoła potrafi wykończyć, ale nie musi być tak źle. Oto kilka moich sposobów, by ułatwić sobie przetrwanie roku szkolnego.

Sposób na: Wstawanie

Z pewnością nie raz zdarzyło Ci się protestować przed wczesnym wstawaniem: bo chcę jeszcze pospać, bo mam jeszcze czas, bo w łóżku jest tak cieplutko... Powodów są setki. Ale do wstawania można się przyzwyczaić. Przede wszystkim zadbaj, by po wyjściu spod kołdry nie było ci zimno. Cieplejsza piżama, lub spanie w skarpetkach potrafią naprawdę zdziałać cuda. Dobrym sposobem jest też wypicie szklanki wody zaraz po przebudzeniu. Warto również zostawić budzik w miejscu do którego nie dosięgniesz bez wstawania z łóżka. Upewnij się tylko, że na pewno go stamtąd usłyszysz. Ciekawym pomysłem może być też umówienie się z koleżanek, że zaraz po przebudzeniu do siebie zadzwonicie. Nie ma wtedy ryzyka, że jedna z Was zaśpi na lekcje, a przy okazji miło zaczniecie dzień. I na koniec: żadnego "jeszcze 5 minut"! Lepiej od razu wstać, bo później będzie tylko trudniej.



Sposób na: Łatwą Naukę

Po pierwsze skup się na lekcji. Zadawaj pytania, zgłaszaj się. Nie dość, że dzięki temu naprawdę dużo można zapamiętać, to jeszcze zapunktujesz u nauczyciela. Po drugie w domu nie tylko czytaj podręcznik, ale też zapisuj najważniejsze rzeczy na osobnej kartce. Koniecznie jasno i przejrzyście! Z takiej kartki łatwiej jest się uczyć niż szukać fragmentów w książce, tym bardziej, że czasem już samo jej zrobienie pozwala ci zapamiętać większość faktów. Po trzecie nie ucz się przy telewizorze, ani z włączonym laptopem! Możesz włączyć muzykę, jeśli lubisz, ale nie powinna być głośniejsza niż zwykła rozmowa, bo w przeciwnym razie nie będziesz w stanie się odpowiednio skoncentrować. I przede wszystkim: powtarzaj. Im więcej powtórek tym lepiej.


Sposób na: Pracę Domową

Staraj się odrabiać ją systematycznie, bo kiedy już narobisz sobie zaległości to mogiła! I pamiętaj o zasadzie: najpierw teoria, potem praktyka. Niby
logiczne ale często robimy na odwrót. Zanim zaczniesz robić zadania przeczytaj co na ten temat mówi podręcznik. Staraj się robić lekcje o mniej więcej tej samej porze. Po południu,wieczorem, nie ma znaczenia. Ważne żeby Tobie ta pora odpowiadała. I nie wierz, kiedy ktoś mówi ci, że lepiej najpierw odrobić zadania z przedmiotów których się nie lubi, a potem wsiąść się za te przyjemne. Taki tryb może Cię tylko zmęczyć i na koniec nawet to co robiłaś z chęcią będzie dla Ciebie koszmarem. Najlepiej mieszaj nielubiane przedmioty z ulubionymi. Na przykład: najpierw okropna fizyka, potem ukochany angielski, a na koniec straszna biologia. I nigdy nie zabieraj się za kolejny przedmiot jeżeli nie skończysz poprzedniego. W ten sposób zrobisz tylko bałagan.


Trochę się rozpisałam, a to tylko część sposobów wszystkich znanych mi sposobów. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca tego wpisu i nie umarł z nudów. Trzymajcie się, kto jeszcze żywy i do następnej notki.


wtorek, 26 sierpnia 2014

Back to School, czyli moje szkolne przybory

Hej!
Dziś jak mówiłam, będzie post Back to School. Bez przedłużania, lecimy ze zdjęciami:


Torba do szkoły <3

Piórnik
Ołówki, linijka, gumka


Cienkopisy, karteczki samoprzylepne (nie to nie plama na podłodze. Światło się dziwnie odbiło)

Zeszyty, samodzielnie ozdabiane 


Pozostałe zeszyty



Mam nadzieję, że się podobało. Ja osobiście uwielbiam czytać posty BtS, więc śmiało możecie podrzucać linki w komentarzach. To tyle na dzisiaj. Trzymajcie się, do następnej notki!



poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Herbata z żelkami, czyli uwielbiam Warszawę

Ohayo! 
Przepraszam, że tak późno, cały dzień nie było mnie w domu. 
Najpierw byłam u koleżanki w domu. Nie robiłyśmy nic wartego opisania, ale ważne, że była dobra zabawa i dużo śmiechu.
Potem pojechałyśmy do Japońskiej Ambasady (tak dokładniej to do jakiegoś jej pododdziału, ale mniejsza o to) do Mangowej Biblioteki. Najpierw trochę posiedziałyśmy w czytelni, a potem wypożyczyłyśmy kilka tomików do domu. Ja wzięłam 4 tomy Neon Genesis Evangelion i jestem wniebowzięta. Już od dawna chciałam to przeczytać!

Na koniec wpadłyśmy jeszcze na Bubble Tea. Bubble Tea to herbata z żelkami w środku. Brzmi dziwacznie, ale uwierzcie mi, że jest genialna! Do wyboru jest wiele smaków herbat herbat, mnóstwo żelków, rodzaj herbaty (zielona, czarna, czerwona itd.) i temperatura. Tak więc można skomponować swój własny niepowtarzalny napój. 



Było naprawdę fajnie. Rzadko wychodzę gdzieś ze znajomymi, więc naprawdę cieszę się z dzisiejszego dnia. Poza tym przyszła moja torba do szkoły, więc w najbliższym czasie spodziewajcie się posta Back to School. To chyba wszystko na dziś. Dobranoc, do następnego!

niedziela, 24 sierpnia 2014

Znowu więcej ciuchów w szafie, czyli zakupowe szaleństwo

Cześć Wszystkim!
Byłam wczoraj na zakupach. I na sushi, ale nie o tym dzisiaj. Chciałam się Wam pochwalić co kupiłam:

Bluza
C&A
49,90zł


Jeansowa kamizelka
C&A
29,90zł

Jeansy
C&A
99,99zł



T-shirt
FB Sister
29.95zł

T-shirt
FB Sister
9,90zł

Bluza
FB Sister
Nie pamiętam ile kosztowała bluza, bo zaraz po wyjściu ze sklepu oderwałam jej metkę. 
Z zakupów jestem naprawdę zadowolona, chociaż nie ukrywam, że wróciłam mocno zmęczona. Bardzo lubię zakupy, ale 4 godziny łażenia po galerii to nieco męcząca rzecz. Ale było warto!
Jutro jadę z koleżanką do Mangowej Biblioteki. Już nie mogę się doczekać.
Trzymajcie się i do następnej notki! ;)




sobota, 23 sierpnia 2014

Kurtyna w górę, czyli pierwsza notka

Witam wszystkich!
 Nazywam się Gosia, mam 13 lat. Interesuję się Mangą i Anime. W tym roku idę do gimnazjum i nie ukrywam, że trochę się boję. Nasłuchałam się już mrożących krew w żyłach opowieści o gimbusach  i ich zachowaniu. Na blogu zamierzam pisać o wszystkim co mi się przytrafi, co mnie zainteresuje, czym będę chciała się z Wami podzielić. Mam nadzieję, że komuś się spodoba. Życzcie mi powodzenia i do następnej notki!